A
wszystko to zawdzięcza swojej opiekunce, która skrupulatnie przestrzega zaleceń
jakie otrzymała od fundacji.
Ale jak już
wspomniałam, nie o tym dzisiaj.
Uma trafiła
do Domu Tymczasowego OdNowa w wieku 9 miesięcy, wyposażona w dwie kolczatki. Jak to często bywa
najczęściej w okresie dojrzewania psów ich opiekunowie z własnej inicjatywy lub zachęceni
przez trenerów, którzy nie potrafią szkolić psów metodami pozytywnymi, sięgają po te narzędzia. Tak też było z Umą.
Ja pracuję inaczej. A swoją pracę z psami opieram na szeroko pojętym szacunku do zwierząt. Jeśli już trafia do mnie pies na kolcach zakładam mu normalną obrożę lub uprząż. I to jest wstęp do pozytywnej pracy z psem. Pracy opartej na budowaniu dobrych relacji i zaufaniu.
Czy to znaczy, ze jest łatwo? Oczywiście, że nie. Pierwszy spacer z Umą był koszmarem. Kilka kolejnych również. Początkowo ćwiczyłam tylko na placu wokół domu. Myślałam, że moje ramię zostanie wyrwane , a przy okazji, mówiąc kolokwialnie, zaliczę glebę. Wszak Uma ważyła ok 47 kg, ja 53kg.
Cóż. Dla niektórych byłoby oczywiste kontynuowanie spacerów na kolczatce.
Wielokrotnie
słyszę od opiekunów, że nie mają wyjścia, pies ciągnie, więc muszą sięgać po
kolce dla ich własnego bezpieczeństwa.
My jednak
tak nie postępujemy. Regularnie, cierpliwie ćwiczyłyśmy.
Także w miejscach publicznych
Z czasem były efekty.
Aż na pewnym etapie mogłam spacerować z dwoma czy trzema psami jednocześnie.
Prawie byłam zadowolona z efektu. Uma była zabierana do centrum miasta, do różnych knajpek, parku. Spisywała się całkiem poprawnie.
Jednak na smyczy chodziła grzecznie tylko ze mną. Każdą inną osobę ciągnęła. W tym mojego męża, który z czasem się poddał i nie chciał z nią wychodzić. Nie był także zainteresowany ćwiczeniami. :-(
Wraz z Pomorską Fundacją Rottka szukaliśmy dla suni domu, który będzie kontynuował nasze dotychczasowe działania i poradzi sobie z mocnym psem. Gdy w końcu znalazł się dom dla Umy byłam pełna obaw czy podoła zadaniu. Pomijając choroby, Uma była psem z charakterem. Uparta, stanowcza.
Gdy nadszedł dzień przekazania psa nowym opiekunom spotkaliśmy się na miejscu w OdNowie i w najmniejszych szczegółach opowiadałam jak należy postępować z Umą, aby zapobiec ewentualnym problemom. Sukces nowego domu w dużej mierze zależy od tego jak słucha i czy zastosuje się do sugestii. Mimo doświadczenia nowych domów, to jednak tymczasowy opiekun zna najlepiej psa,może służyć pomocą, więc warto skorzystać z rad, które zwłaszcza na początku mogą być pomocne.
Pożegnanie w OdNowie.
Pamiętam, że
opowiadając w szczegółach jaka jest Uma oraz w jaki sposób trzeba postępować
, aby było jak najmniej problemów, demonstrowałam wszystko na żywo.
Duży nacisk
położyłam na pielęgnację uszu, która zawsze była problematyczna. Następnie w najmniejszych krokach
demonstrowałam jak należy wychodzić na
spacer z psem. Jaki sprzęt zabieramy ze sobą np. smakołyki, smycz, kaganiec i
linkę. Jak po przejściu kilkunastu
metrów na smyczy mówimy SIAD i przepinamy psa spokojnie na linkę po czym
wydajemy komendę : BIEGAJ. Dodałam, że niezbędny do takiego wyjścia jest mały
plecak. Bardzo ułatwia pracę, pozostawiając nam wolne ręce do pracy z psem. Pamiętam nawet, ze to wywołało śmiech mojej fundacyjnej
koleżanki „ach ta OdNowa, przesadza” :-)
Może i
przesadza. Ale z praktycznego punktu widzenia dzieliłam się doświadczeniem. I
jakież było pozytywne zdziwienie wszystkich, kiedy otrzymaliśmy pierwsze zdjęcia ze
spaceru.
I co? Wszystko było. Nawet plecak. ;-) Wtedy wiedziałam, że dalsza praca z psem i jej nową opiekunką będzie możliwa. Dziewczyny zawsze mogły na mnie liczyć. I tak jest do dziś.
Początkowo Uma pokazała charakterek. Tu mruknęła, tu warknęła, ale to nie zniechęciło Sylwii.
Jednak dopiero
prawdziwym wyzwaniem okazały się spacery. Tak jak przewidziałam, gdy zmienił
się przewodnik psa, ten próbował ciągnąc i narzucać kierunek i rytm spaceru. Za każdym
razem mówiłam opiekunce, aby się nie zniechęcała, bo skoro Uma ze mną ładnie
chodziła na luźnej smyczy, to i z Sylwią tak będzie. Prosiłam o systematyczność ćwiczeń i cierpliwość.
Znajomi Sylwii doradzali, aby psu założyć kolczatkę. A ja bezustannie tłumaczyłam wady takiego rozwiązania.
Cóż ja mam Wam napisać Kochani?
Łza się w oku kręci kiedy widzę jak dziś Uma chodzi na luźnej
smyczy. Jak tutaj: https://youtu.be/npYrBO6dW3g
Jak pięknie
zakłada uprząż przed spacerem. Bez ekscytacji. Jak tutaj: https://youtu.be/9dWQvcCmZQs
Jakim
wspaniałym przyjacielem jest ten pies. Pies, którego adopcja była jedną z
cięższych. Niektórzy już przekreślili psa sądząc, że na zawsze zostanie pod
moją opieką. Ale Sylwia kontynuowała naszą pracę. Pies otrzymał solidne
podstawy wychowawcze. Wystarczyło na nowo zbudować relację z Umą. Relację opartą
na zasadach (owszem) i na zaufaniu.
Na koniec warto zaznaczyć, że opieka nad Umą jest prawdziwym wyzwaniem. Jak wspomniałam sunia ma dysplazję stawów biodrowych typu E. Nadal jest w świetnej kondycji, a jej opiekunka od kilku lat stosuje się do zaleceń wysiłkowych, żywieniowych i suplementacji poleconej przez fundację, jednocześnie suczka jest pod stałą kontrolą lekarzy weterynarii.
Rok temu Uma
przeszła operację uszu. Po niej borykała się z lękiem separacyjnym. Co
wzbudziło duże niezadowolenie sąsiadów.
Ale i nad tym udało się zapanować. A dla mnie był to dowód, że jeśli druga
strona słyszy i stosuje się do rad, to nawet telefonicznie można udzielić komuś
wsparcia i pokierować, tak aby były efekty. Wszystko zależy od chęci i
zaangażowania każdej ze stron. Dziewczyny jestem z Was dumna. Dziękuję.
Wszystkim nowym domkom życzę cierpliwości w pracy z psami. Początki bywają trudne. Wkładam wiele energii i czasu w to, aby psy odzyskały zdrowie, naturalną równowagę i odnalazły się w świecie ludzi. Jest mi bardzo miło kiedy nowi opiekunowie doceniają moją charytatywną pracę kontynuując ją.
Argumenty przemawiające za używaniem szelek zamiast kolczatki (a nawet zwykłych obroży):
-
Bodźce negatywne sprzyjają tworzeniu się lęków.
-
Uchwyt zębami za kark jest u psowatych zachowaniem mającym na celu zabicie. Psy instynktownie chronią tę okolicę i nieruchomieją z przerażenia gdy są na przykład przytrzymane za skórę na szyi. Kolce wbijające się psu w kark mogą kojarzyć mu się z tym śmiertelnym uchwytem.
-
Pies, który doświadcza bólu w obecności właściciela traci do niego zaufanie.
-
Obroże wykonane z metalu przyjmują temperaturę otoczenia, dlatego zimą są lodowate w dotyku i z tego powodu mogą wywoływać dodatkowy dyskomfort u psa, a nawet odmrożenia.
-
Zbyt silne szarpnięcie psa na kolczatce może spowodować rany na szyi.
-
Metalowe obroże mogą wywołać uszkodzenia zębów u innych psów w trakcie zabawy.
-
W Wielkiej Brytanii od 2000 roku, po tym, jak w trakcie szkolenia służbowego w wyniku stosowania brutalnych metod jeden z psów zmarł, policja nie używa obroży elektrycznych ani kolczatek. http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/744922.stm
-
Badanie przeprowadzone na uniwersytecie Wisconsin-Madison wykazało, że stosowanie obroży u psów zwiększa ciśnienie wewnątrzgałkowe w ich oczach. U psów z jaskrą, słabą lub cienką rogówką lub innymi dolegliwościami, przy których zwiększenie ciśnienia wewnątrzgałkowego może być szkodliwe stosowanie obroży może prowadzić nawet do utraty wzroku. Używanie szelek nie wpływa na ciśnienie wewnątrzgałkowe. (Pauli et al., 2006 http://tinyurl.com/6776xy9)
-
Kolczatki i łańcuszki zaciskowe mogą wywoływać zespół chwiejności oraz zapalenie stawów odcinka szyjnego kręgosłupa oraz porażenie nerwu krtaniowego wstecznego u psów. (K. Overall http://tinyurl.com/6h6oo3k)
-
Używanie kar (bodźców negatywnych) podczas szkolenia prowadzi do wyuczonej bezradności i silnego stresu u psów. (Schilder and van der Borg 2004).
-
Największa amerykańska organizacja zrzeszająca szkoleniowców psów, APDT, zezwoliła na stosowanie szelek podczas organizowanych przez siebie testów z posłuszeństwa oraz zawodów.
-
Kolczatki zostały uznane za niehumanitarne i ich stosowanie jest sprzeczne z prawem w następujących krajach: Finlandia, Szwajcaria, Norwegia, Szwecja, Austria,Włochy (niektóre regiony), Nowa Zelandia, Australia (stan Victoria). Kraje, które uznały kolczatki za nielegalne zwykle również nie dopuszczają stosowania obroży elektrycznych.